sobota, 15 stycznia 2011

O portalach informacyjnych

Ale one są dziwne.

Zasubskrybowałem sobie w swoim czasie sporo kanałów RSS. Nigdy nie lubiłem wchodzenia na portale i cackania się z ich, co tu wiele opowiadać, chaotyczną strukturą*. A informacji potrzebuję.W ramach opisanego jakiś czas temu odpokutowania za brak wiedzy o sytuacji w Korei.

Przed paroma dniami, oprócz Interii, wp, tvn24 i money.pl, dorzuciłem jeszcze brytyjskiego The Guardian. Ot, coby mieć spojrzenie na sprawy z trochę ciekawszej, niż naszej, jakby nie patrzeć, upośledzonej, poskiej perspektywy**. Do tego jeszcze New York Times i Washington Post. Financial Times domagał sie rejestracji, a i wtedy miałbym dostęp do szalonej ilości bodajże 10 artykułów na tydzień, jak codziennie publikują po 15-20, więc nie, podziękuję. No i Gizmodo - godny polecenia portal śledzący nowinki w technice, sieci i, przede wszystkim, gadżetach. Są bliscy produkcji porno o iPhonie 4 i innych, ale jeżeli pominie się tą zrozumiałą falę ekscytacji tym bajerkiem, pozostaje kawał naprawdę porządnego serwisu.

I teraz naprawdę widzę, jak daleko naszej prasie internetowej jest do... no, godziwego poziomu. Aczkolwiek, money.pl i Interia stoją najlepiej. Interię cenię za dobry odsetek fajnych artykułów, które nie są jedynie wznowieniami newsów sprzed paru godzin. Inna sprawa, że nagminne jest w tych portalach "przywoływanie" poprzednio podanych informacji. Czyli jak piszą o kolejnych zmianach z OFE, to zawsze przywołają propozycje Tuska sprzed miesiąca. A jak o PKP, to że kłopoty są spowodowane zmianą, która miała miejsce wtedy i wtedy. Każdy już o tym wie, ale news zawsze zostanie sztucznie wydłużony. Niewiadomo w sumie po co, bo tylko się newsa postarza przez to.

Na obronę takiego stanu rzeczy w Polsce, mogę powiedzieć, że NYT wcale lepszy nie jest. No chyba uż ze 4o artykułów o strzelaninie w Arizonie napisali. Artykułów, a nie takich wznowionek. Każdy po kilka stron. Z drugiej strony, postrzelenie kongresmena i zabójstwo 6 osób to dla Ameryki coś na miarę naszego zeszłorocznego Smoleńska - coś takiego się codziennie nie zdarza.

Z drugiej strony The Guardian wypisujący co chwila o Assangu - że go zwolniono; że go jednak monitorują; że ekstradycja; że nie będzie ekstradycji... Fajnie z ich strony, że go popierali, niefajnie, że się z poparcia wycofali, ale zarabiać na nim tak czy owak zarabiają. Taka formuła wiadomości, wybaczcie, ale musi być ignorowana, żeby sobie czasu nie marnować na czytanie w kółko jednego i tego samego. Na obecną chwilę, dzięki takiemu rozwiązaniu, doszło do tego, że Guardian stanowi chyba połowę wszystkich artykułów, jakie do mnie spływają. Połowa należy do jednego serwisu, rozbitego na dwa kanały, w porównaniu do łącznie ośmiu serwisów i 14 kanałów. Madness!

Co mogę polecić?

  • Washington Post ma świetne artykuły popularno-naukowe. Cudownie sie to czyta.
  • Interia najlepiej sobie radzi z informowaniem o istotnych wydarzeniach na świecie. Mówię tu o rzeczowości, bo nad ilością mogliby popracować. I trzymajcie się z daleka od "Nauki" - więcej się o MAK naczytacie, niż o NASA.
  • Raporty money.pl to świetny zbiór eksperckich opnii na poruszane przez nich tematy. Szkoda, że w tempie 1-2 na tydzień. Nieregularnie.

W najbliższym czasie będzie mi trzeba poszukać angielskich wydań serwisów z innych krajów. Russia Today i Today's Zaman (turecki ;)) pójdą na pierwszy ogień. Oprócz tego, szukam teraz dobrych think tanków. Najlepiej działających przy jakimś uniwersytecie, z uwagi na mój brak zaufania do sektora prywatnego, który jednak tworzyć będzie opinie na swoje potrzeby w pierwszej kolejności. Coś fajnego nie wpadło wam w oko?



* Pokażcie mi dobry portal informacyjny, z kategorii tych "do wszystkiego", w którym nie idzie się pogubić. Im bardziej rozbudowana struktura, tym większa szansa na pogubienie się w niej, ot co.

** Czy wam też nie pasuje w tym zdaniu taka ilość przecinków? Bo teoretycznie, element po elemencie, tak to właśnie powinno, o zgrozo, być oddzielone. Brrr. Grammar.

1 komentarz:

  1. "Ot, coby mieć spojrzenie na sprawy z trochę ciekawszej, niż naszej, jakby nie patrzeć, upośledzonej, poskiej perspektywy**"

    Cóż, wydaje mi się że 2 i 5 przecinek jednak nie są potrzebne...

    "jakby nie patrzeć" jest wtrąceniem, nie widzę przyczyny by dawać więcej przecinków

    OdpowiedzUsuń